Zamek rycerski wzniósł w 1390 r. Mikołaj Nałęcz. Zamek otoczony głęboką fosą, której brzegi umocnione były konstrukcjami drewnianymi, z jednym tylko podejściem, a ponadto położony między trzema jeziorami, był trudno dostępną warownią.

Zamek zbudowany był z cegły, na planie kwadratu o boku 33 m., otoczony murem obwodowym wspartym skarpami. W narożniku pn. - wsch. Czworoboczna wieża o boku 10 m., która była zarówno straznicą jak i miejscem ostatniej obrony. Wjazd do zamku prowadził od strony południowej przez przedbramie wysunięte poza mury. Można przypuszczać, że budynek mieszkalny zamku znajdował się w zachodniej części dziedzińca. Z czworobocznej, regularnej budowli z blankami strzelniczymi, wieńczącymi grube mury, pozostały do dzisiaj fragmenty murów kamiennych i ceglanych oraz dziedziniec wewnętrzny.

Zamek należał do potężnego, wielkopolskiego rodu Nałęczów. Pod koniec XIV stulecia, za czasów króla Jagiełły, panem zamku był ostatni przedstawiciel tego rodu, kasztelan nakielski, generalny sędzia województwa kaliskiego, dziedzic ogromnej fortuny, Mikołaj Nałęcz Chwałowic. Mówiono o nim różnie. Dla jednych był to pan gospodarny, mądry, sprawiedliwy, inni twierdzili, iż był wcieleniem wszelkiego zła, za życia zadawał się z szatanem i stąd też uzyskał ów straszliwy przydomek: Diabeł Wenecki. Tak też w swej kronice nazywa go Długosz. Legenda głosi, iż pewnej nocy, gdy na weneckim zamku ucztowano hucznie i wesoło, znienacka rozszalała się burza. W zamczysko uderzył piorun. Nikt z domowników ani z gości nie ocalał, zamek zamienił się w ruinę, grzebiąc pod zwałami murów ogromne skarby. Od tego czasu z zasypanych lochów słychać jęki, brzęk łańcuchów, zawodzenie. To Diabeł Wenecki, przykuty do swych skarbów, czeka na wyzwolenie.

Adres: 

Zamek Wenecja i Machiny Oblężnicze
Wenecja k. Żnina, 88-410 Gąsawa
tel. +48 523020293, +48 523025150
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

STRONA INTERNETOWA:

www.muzeumznin.pl